Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityk Plików Cookies. Moesz okrelić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglšdarce.
OK, rozumiem
Klub MX-3 Drivers Forum :: Zobacz temat - drgania? na nadwoziu
Witam. Mam z moja Mazdzinka (1.6 dohc) od pewnogo czasu problem. Na nadwoziu czuc straszne drgania, trzepie buda nawet na prostej, gladkiej drodze, nie wiem jak to dokladnie ujac, auto wylapuje kazda nierownosc. Wydaje mi sie, ze problem jest z tylu, wszystko tam lata i jest tak glosno, ze szlag mnie trafia jak mam tym autem jezdzic.
Napisze teraz wszystko co mi przychodzi do glowy moze sie ktoras informacja przyda:
- w kwietniu ubieglego roku byl przeglad, byl luz na sworzniu wahacza z przodu, to zostalo wymienione, po czym ustawialam zbieznosc, bo sie rozjechala, nie bylo problemow z ustawieniem. Teraz niedawno wyszlo, ze jest lekko skrecony wahacz od ustawienia zbieznosci z tylu od strony pasazera, nikt na to nie zwrocil wczesniej uwagi, wiec widocznie jeszcze wtedy nie byl. W kazdym razie nie scina opon, auto nie zjezdza na zadna strone i prowadzi sie tak jak zawsze czyli ok,;
- miesiac temu wjezdzalam na stacje diagnostyczna, poniewaz mialam problem z przodem, cos strasznie halasowalo i stukalo/trzeszczalo przy hamowaniu (hamulce pozniej zostaly rozebrane, przeczyszczone, przesmarowane i akurat ten problem sie rozwiazal). Przy okazji sprawdzono auto pod kazdym katem, luzow brak, amortyzatory sprawne, na rolkach diagnosta tez zwrocil uwage na trzepanie buda, powiedzial ze cos bije na tylnym kole od strony kierowcy. Wiec pod lupe poszly felgi i opony, ale z nimi wszystko ok. Zreszta po zmianie na zimowki rowniez sprawdzone problem nadal jest;
- przy hamowaniu czuc drgania, prawdopodobnie tarcze hamulcowe sa do wymiany, za to bede sie zabierala niedlugo, bo planuje generalny remont hamulcow, bo wiecznie z nimi problemy mam.
Co moge jeszcze sprawdzic? I jak to zrobic? Z mechanikami nie mam za dobrego doswiadczenia, wiec wole sie chociaz teoretycznie przygotowac, zeby tego co praktycznie bedzie robil dopilnowac.
Jesli temat w zlym miejscu prosze o przeniesienie lub dolaczenie do podobnego.
W moim temacie masz winowajce latania budy, tłoczek nie pracował od wewnętrznej strony tarczy i ją tak skorodowało, że szorowała i biła, a przy hamowaniu jeszcze gorzej jak by mi miał tyłek w inną stronę polecieć ;/
To w takim razie będzie trzeba się przyjrzeć jeszcze raz hamulcom. Tak jak pisałam przy hamowaniu z większych prędkości czuć drgania, ale na kierownicy, czy bardziej trzepie budą nie wiem, przyjrzę się teraz. Z hamulcami wiecznie problemy, zapiekają się. Chociaż były niedawno rozbierane, przesmarowane wszystko, tarcze obczyszczone.
jak gumki są sparciałe, albo ma minimalną dziurkę to woda, sól i piach zrobią swoje. Jak już smarować to jak masz nowe gumki na szczękach i wtedy będzie działać poprawnie
Z tyłu mam tarcze, chociaż jeden grzyb w sensie postępowania... gumki zostały zamontowane te same z powrotem, były w dobrym stanie, bo ubiegłego roku kupiłam cały zestaw i były wymieniane. Niemniej jednak rozkręcimy jeszcze raz i zobaczymy, czy prowadnice chodzą tak ładnie jak chwile po przesmarowaniu, jeśli nie to znowu czeka mnie wymiana.. ile można...
Samochód na podnośnik i szarpać każdą tulejkę zawieszenia, każde miejsce gdzie jakaś guma czy łączenie jest, zakręcić kołami i poszarpać... na wszelkie sposoby testować takie elementy trzeba i wyjdzie winowajca
ja np w swojej karierze miałem przypadek taki, że niby wszystko gra, a jednak po zdjęciu koła okazało się, że piasta i łożysko to kupa złomu, a objawy to właśnie bicie podczas jazdy
Szukaj jak Sherlock Holmes, a nie jak Detektyw Monk
_________________ z miłości leczy
...tylko śmierć
_________________
..::MadziaForeVer::..
Hehehe dobre porównanie z detektywami dzięki diagnosta ją oglądał dosyć porządnie, warto czasami udawać, że się człowiek w ogóle nie zna i ładnie uśmiechnąć ale wjedziemy na podnośnik niedługo jeszcze raz, bo słychać łożysko niestety na zakrętach, więc będzie do rozebrania i wymiany. No i gumy już straszne na łączeniach z tyłu, ale luzów podobno nie ma. Jak ruszę to już wszystko tam do roboty. Ale cóż... taki urok wiekowych Maździnek. Może w końcu będzie chociaż troszkę ciszej, bo na razie wszystko lata od tych drgań i szlag człowieka trafia.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum